Sławek Kurzyński: “W poprzednim numerze opisywałem, jak nasze wybory dotyczące przynęty, linki i wędziska wpływają na odległości, na które możemy posłać wabik. Teraz przyszła kolej na cechy kołowrotka, a ściślej multiplikatora, które na te odległości wpływają.
Wodzik
Wwiększości multiplikatorów jest on wysprzęgany wtrakcie rzutu, dzięki czemu całkowite opory wysnuwania linki zostają radykalnie pomniejszone oopory mechanizmu wodzika. Dlatego to rozwiązanie jest powszechne stosowane wmultiplikatorach do lekkich i średnich przynęt. Wczęści multiplikatorów okrągłoprofilowych do ciężkich przynęt, wodzik jest na stałe sprzężony zmechanizmem napędu szpuli. Podczas rzutu podąża za linką odwijaną ze szpuli, dzięki czemu nie załamuje się ona na przelotce wodzika. To rozwiązanie ma jednak sens jedynie wprzypadku ciężkich przynęt, które są są wstanie pokonać spore całkowite opory wysnuwania linki.
Wodzik a szpulka
Wadą wyprzęgania szpuli jest przypadkowe miejsce, w którym wodzik zatrzymuje się w trakcie jej zwolnienia. Im dalej od środka szpuli zatrzyma się wodzik, tym większe opory będzie generować linka przez niego przebiegająca (więcej wytłumaczy zdjęcie). Są dwa sposoby, aby ten negatywny wpływ wyeliminować. Pierwszym jest zwiększenie odległości pomiędzy wodzikiem, a szpulą. Drugim jest zastosowanie wodzika w kształcie litery T. W drugim rozwiązaniu w trakcie nawijania linki wodzik działa klasycznie, natomiast po zwolnieniu szpuli zmienia swoje położenie i znacząco ogranicza ten problem. Linka nie jest już na nim „załamywana“. To tak, jakby w zestawie z kołowrotkiem kabłąkowym zwiększyć średnicę pierwszej przelotki (licząc od kołowrotka). Przecież pierwszą „przelotką” w zestawie z multiplikatorem jest właśnie wodzik.
Szpulka
Szpulka i jej łożyskowanie są przedmiotem szczególnego zainteresowania producentów i pasjonatów castingu. Problemem jest jednak przeciwstawność cech, które sprzyjają odległości rzutu. Z jednej strony łatwiej wprawić w ruch szpulkę o większej średnicy (siła razy ramię), z drugiej większa szpulka to także większa masa, którą trudniej wprawić w ruch. Stąd przy rozwiązaniach do ultra lightu widzimy bardzo płytkie, ażurowane szpulki. To jedyne rozwiązanie, aby jak najmniejsza siła rozpędzała szpulkę.
Pamiętajmy, że nie tylko sama szpulka się liczy …”
Sławek Kurzyński na stronie 42 WW 2/23 przedstawia tajników castingu ciąg dalszy!
Żródło:
Link do artykułu